SK "GRONICZKI"

Po dotarciu do Brennej Leśnicy, podążyliśmy leśnym traktem za żółtymi znakami w kierunku Orłowej. Las w zimowej szacie wyglądał przepięknie i maszerowało się bardzo przyjemnie - choć miejscami trzeba było szlak przecierać. 

Na Orłowej zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie i podziwialiśmy doskonale widoczną Małą Fatrę z Wielkim Rozsutcem i Stohem oraz szczyty Beskidu Śląskiego.

Kontynuowaliśmy wędrówkę w stronę Równicy szlakiem niebieskim. Strome zejście z Orłowej w kierunku przełęczy Beskidek stało się okazją do szalonych zjazdów, gdyż nasi turyści byli zaopatrzeni w jabłuszka. Od czasu do czasu mogliśmy również podziwiać widoki na Czantorię i Soszów, gdzie byliśmy miesiąc temu.

W schronisku na Równicy odpoczęliśmy nieco i zjedliśmy coś ciepłego, po czym ruszyliśmy w dalszą drogę do Ustronia Zawodzia szlakiem koloru czerwonego. Tu można było w pełni korzystać z uroków zimy i zjeżdżać z górki na pazurki. Również rodzice pokazali co potrafią i wraz ze swoimi pociechami oddawali się szaleństwom na śniegu. 

Na chwilę odpoczynku zatrzymaliśmy się przy tzw. Kamieniu Ewangelików, o którym opowiedział nam nasz przewodnik. W tym leśnym kościele odprawiali nabożeństwa protestanci w czasach kontrreformacji (1654 – 1709).

Leśna dróżka wzdłuż potoku Gościradowiec doprowadziła nas do pierwszych zabudowań Ustronia, a chwilę później dotarliśmy do autokaru, który zawiózł nas do Kóz.

S.Cz-P.